To niewątpliwie ulubiona zupka mojego męża. Jest nie tylko pyszna, ale również wspaniale sycąca. Jestem pewna, że nie jeden facet będzie prze-szczęśliwy, otrzymując słoiczek do pracy ;-) A dzięki temu, że gotujemy ją z łuskanego grochu, nie musicie obawiać się żadnych sensacji ;-)
3 litry wody
400 g grochu łuskanego połówki
2 marchewki
150 g wędzonego boczku
3 kiełbaski śląskie lub 1 pomorska
1 cebula
2 kostki rosołowe z kury
4 średnie ziemniaki
majeranek
sól
pieprz
Groch płuczemy i gotujemy w wodzie z kostkami rosołowymi oraz marchewkami. Co jakiś czas mieszamy. W tym czasie na patelni podsmażamy cebulę i boczek pokrojone w kostkę oraz kiełbasę pokrojoną w pół-plasterki.
Gdy groch zupełnie się rozpadnie, blendujemy marchewki z grochem i do garnka wrzucamy surowe, drobno pokrojone ziemniaki. Gotujemy do miękkości. Na koniec do garnka wrzucamy podsmażone mięso z cebulą. Chwilę razem gotujemy. Przyprawiamy w razie potrzeby solą, pieprzem oraz majerankiem. Podajemy z grzankami lub chlebem (ja opiekłam chleb w tosterze i pokroiłam w kostkę).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz