Takie łódeczki to fajny pomysł na dodatek do sadzonego jajka, a także super imprezowa przekąska. A co najważniejsze - doskonale smakuje zarówno na ciepło, jak i na zimno :-)
6-7 niedużych ziemniaków
1 opakowanie boczku w plasterkach
posiekana natka pietruszki
Ziemniaki myjemy i gotujemy w całości w osolonej wodzie. Gdy już będą
dość miękkie, odcedzamy i pozostawiamy na przestygnięcia. Następnie każdy
ziemniak kroimy na pół i wydrążamy łyżką wnętrze. Do środka nakładamy drobno
pokrojony boczek. Pieczemy 10-15 minut w piekarniku z opcją „grill” (do
zarumienienia). Do upieczonych ziemniaków nakładamy po porcji sosu czosnkowego
i posypujemy natką pietruszki.
Świetny pomysł) )))
OdpowiedzUsuń1. Nie podałabym tego na śniadanie bo za duzo czasu zabiera gotowanie ziemniakow. Nie ze sie czepiam, po prostu nie kazdy ma czas na robienie czegoś takiego. Moze na jakąś przystawkę lub przekąskę to jak najbardziej ;)
OdpowiedzUsuń2. Co zrobiłaś z wydrazonym srodkiem ziemniaka? No przeciez nie można go wyrzucić? Proponuję puree: nakładam po klekies puree do "ziemniaczanych miseczek", na to boczek i wtedy do piekarnika. Na koniec moze byc ten sos. Aczkolwiek posypałabym to wszystko jeszcze serem pod koniec zapiekania ;)
Nie wszystkie moje przepisy są typowo śniadaniowe - chociażby ostatnio dodałam trochę ciast 😉 Co do środka, to zrobiłam z niego sałatkę ziemniaczaną, bo oczywiście nie jestem za wyrzucaniem, ale nie wszystko wykorzystuję zawsze do jednego przepisu. Pozdrawiam i życzę smacznego!
Usuń