Dziś przedstawiam Wam pomysł na wykorzystanie domowego pasztetu, który został Wam np. po świętach. Takie paszteciki są super łatwe w przygotowaniu, pięknie się prezentuję i pysznie smakują :-)
1 kawałek domowego pasztetu
ciasto francuskie
1 jajko
sezam
Pasztet kroimy w podłużne kawałki (słupki). Każdy obtaczamy plastrem
ciasta francuskiego tak, aby „szew” ciasta znajdował się na dole (można
dodatkowo przed zlepieniem posmarować brzeg rozkłóconym jajkiem). Każdy
pasztecik smarujemy rozkłóconym jajkiem i posypujemy sezamem. Pieczemy 15 minut
w 200 stopniach (termoobieg).
pyszne są takie paszteciki! :)
OdpowiedzUsuńPotwierdzam :-)
UsuńPysznie Basiu. Oj bym zjadła :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Naprawdę fajny pomysł, który powstał z faktu, że nie mogłam już patrzeć na pasztet po świętach wielkanocnych, a szkoda było wyrzucać (zrobiłam 6 keksówek!)
UsuńPysznie Basiu. Oj bym zjadła :-)
OdpowiedzUsuń