czwartek, 23 lipca 2015

Jarmark Jakubowy w Szczecinie 23-26.07.2015


W Szczecinie właśnie trwa Jarmark Jakubowy. Zobaczcie, co można zjeść, czego spróbowałam i za ile oraz jak to smakowało :-) 



Bigos z młodej kapusty z mięskiem i kiełbasą można zjeść na miejscu lub zabrać na wynos z "Wiejskiej Chaty" - Rarytasy Podlasia. Ja wybrałam tą drugą opcję. Za pudełeczko z porcją dla 2 osób i kiełbasą (w całości, ja w domu pokroiłam na plasterki, podsmażyłam i dodałam do bigosu) zapłaciłam 14 zł. Stoisko mieści się niemal na środku Jarmarku. Łatwo je zauważyć, po wielkiej patelni z bigosem. Bardzo smaczny - polecam :-)



W tym samym miejscu kupiłam "faszynki", czyli kotlety z ziemniaków z nadzieniem mięsnym oraz sosem pieczarkowym. W smaku coś jakby bardzo delikatna pyza spłaszczona, obtoczona w bułce i podsmażona. Koszt to 4 zł za sztukę. Sos w zestawie nie jest dodatkowo płatny. Bardzo smaczne - polecam!



W miejscu, gdzie normalnie mieści się parking na pl. Orła Białego zakupiłam pierogi z pieczarkami. Są mega pieprzne! Mi nie smakowały... Pierogi można kupić również z innymi nadzieniami, ale ja już się nie skuszę. Koszt to 4 zł za dużego pieroga.



W tym samym miejscu kupiłam szyszki z ryżu preparowanego - jeśli dobrze pamiętam 3 zł za sztukę. Bardzo dobre, duże, nie za słodkie. Polecam!



W jednym z wielu stoisk zakupiłam andruty kaliskie (dałam w prezencie Teściowej, więc na zdjęciu nie ma, ale to klasyk, który zawsze smakuje; 15 szt - 4 zł), poza tym rurki suche bez nadzienia (5 szt - 3,50 zł) i gofry kakaowe za 4 zł (gofry występują w wielu smakach np. waniliowe, sezamowe...). 



Na placu naprzeciwko Katedry w "Podlaskiej Chacie" kupiłam 1/4 chleba wiejskiego za 5 zł. Szału nie ma, bo widziałam, że chleby przywożone są zapakowane w folię, więc brak im trochę chrupkości i świeżości, którą bardzo lubię. Ale ogólnie to ok.



W tym samym miejscu kupiłam smarowidło do chleba (pudełeczko 400 g za 10 zł). Trochę drogo, jak za "smalec", ale smarowidło dobre. Od czasu do czasu może być.



Na placu naprzeciwko Katedry znajdziecie też stoisko SemCo, na którym nie tylko kupicie zdrowe oleje, o których od jakiegoś czasu możecie poczytać na moim blogu, ale także ziarna całe lub zmielone. Ja wybrałam mąkę z pestek z dyni w cenie 8 zł za 200 g. Będę dodawać maluchom do placków zamiast części mąki, żeby było zdrowiej.


Ponieważ uwielbiam ser koryciński swojski, nie mogłam nie kupić chociaż małego kawałka ;-) Wybrałam wariant z suszonymi pomidorami. Muszę przyznać, ze zdominowały one smak sera a szkoda, bo ser sam w sobie jest pyszny. Dlatego nadal pozostaję fanką sera korycińskiego naturalnego - bez dodatków. Za prezentowany kawałek zapłaciłam aż 10 zł. To drogo, bo zamawiając przez internet płacę 130 zł za 3 kg ser. No ale trzeba zamówić cały wielki ser...

Kupiłam jeszcze 2 oscypki z grilla z kleksem żurawiny za 3 zł sztuka. Jak dla mnie trochę za słone, na szczęście żurawina trochę łagodziła tą słoność. Poza tym wolę, jak oscypek się "ciągnie", a te za bardzo nie chciały. Za duży oscypek z mleka owczego zapłaciłam 15 zł.

Na jarmarku znajdziecie również miody (ja akurat mam zapas, więc nie kupowałam), chałwy, baklavę, sękacze, wina i inne trunki, czosnek zimowy, obwarzanki, podpłomyki (bardzo je lubię, ale cena 14 zł zniechęciła mnie do ich kupienia...) i wiele ,wiele rękodzieła. Wpadnijcie koniecznie!











2 komentarze:

  1. Super sprawa. :) U nas mało takich wydarzeń.:) Pozdrawiamy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas też różnie z tym bywa, ale cieszę się, ze choć od czasu do czasu można pospacerować miedzy straganami z tradycyjną kuchnią :-D

      Usuń